Nanette

piątek, 27 lutego 2015

Sesja z komórką

Dlaczego nie mogę dostać swojego telefonu?!
Macie już jeden.
Ograniczają mi do niego dostęp! Nie mogę go prawie używać!
Będziesz mogła dłużej... W zamian za kilka zdjęć...

 Cześć! Moja droga, różowo-włosa Howleen zdecydowała się zaprezentować swój wdzięk i genialny styl na paru zdjęciach. Dodam też, że była ona moją ostatnią lalką Monster High, jaka zagościła w mojej kolekcji. Te nowe modele już mi się szczerze nie podobają, a połączenia potworów typu Draculaura i Cleo w jednym... to jakieś zupełne nieporozumienie, moim skromnym zdaniem.
 Tak więc ta oto gwiazdeczka z mojej kolekcji wybrała sobie wszystko co różowe ażeby przedstawić swój charakter w paru skomplikowanych pozach.

Różowe tło do sesji wydało się Howleen dość odpowiednie, by poprawić sobie włosy i ładnie się ustawić.

Uśmiech!
Muszę przyznać, że ta sesja podobała się nam obu.

O! Ile aplikacji!
A potem Howleen dorwała obiecany telefon i zaczarowana wszystkimi jego funkcjami spędziła dość dużo czasu na kanapie... 

I ciekawe kontakty...
Przez chwilę zastanawiałam się czy naprawdę ma wilczą krew... bo zachowywała się bardziej jak nietoperz. Że też nie zrobiło jej się niedobrze od tego siedzenia głową do dołu!

Z dumą
A gdy poprosiłam, żeby już tę komórkę odłożyła, wstała jak prawdziwa damesa i ruszyła przed siebie. Zupełnie jakby chciała mnie olać, ale potem przyznała, że jednak zakręciło jej się w głowie! Heh...

Tylko pozdrów..
I ostatnia fotka, żeby dobrze zapamiętać tę sesję. Ach no i! Howleen przesyła czytelnikom pozdrowienia. :)

 Właściwie to sesja skończyła się szybko... bo Howleen spieszyła się na spotkanie, umówione prze telefon... Heh. A dla mnie to była krótka przerwa na coś miłego, bo właściwie to ciągle siedzę i kaszlę... Nie znoszę być chora, chociaż tak rzadko tego doświadczam.
Julia Emma

1 komentarz: